niedziela, 1 lipca 2012

Niedziela czyli nerwy przed poniedziałkiem

Niedzielę spedzam wędrując od kuchni do komputera w salonie. Piję płyny jako że duszno i pobieram wiedzy jako że jutro rozmowa o staż. W międzyczasie obserwuję czy cebulka rośnie i zajmuję się niepotrzebnymi rzeczami jak wyciąganie suszków z wazonu i traktowanie ich jako modeli. W duchu modlę się o powodzenie, o słońce, o przychylnych ludzi i więcej pewności siebie. Wysoka samooceno wróć do mnie choć na jeden dzień, proszę !



1 komentarz:

  1. dasz radę MC ! ;) przecież wiadomo, że jestes "the best" ! kciuki mocno trzymam i zaklinam złą aurę ♥

    OdpowiedzUsuń